Wiecie, że mamy w Warszawie dwanaście rezerwatów przyrody? Dwa z nich znajdują się na Białołęce. Ok, trochę naciągam, bo w jednym przypadku tylko otulina rezerwatu znajduje się w naszej dzielnicy, ale to znaczy, że jest on całkiem blisko a to chyba wystarczy, by o nim wspomnieć 🙂 .
Ławice Kiełpińskie, czyli papuga która okazała się dzięciołem
Pierwszy rezerwat to Ławice Kiełpińskie. Rezerwat utworzony został w 1998 roku na granicy Warszawy. Obejmuje obszar wysp, piaszczystych łach oraz samej Wisły w granicach Łomianek (327,07 ha), Jabłonny (387,67 ha) oraz Białołęki (88,26 ha). To wyjątkowe miejsce, gdzie zaobserwować można ptactwo wodno-błotne (np. rybitwy, mewy, sieweczki rzeczne). To tu mają swoje miejsca lęgowe m. in. mewy śmieszki, mewy pospolite, rybitwy rzeczne, sieweczki obrożne i zimorodki.
Przyznam się Wam szczerze, że jestem kompletną ignorantką jeśli chodzi o rozpoznawanie gatunków ptaków, ale robię postępy. A wiecie, jak to się stało? Po prostu trudno nie zaciekawić się tym tematem, jeśli przez kuchenne okno widzi się mnóstwo różnych ptaków (niektóre z nich zimową porą przylatują nawet zjeść śniadanie na twoim parapecie), a na spacerze nad Wisła prosto spod nóg wylatuje Ci coś, co początkowo bierzesz za zieloną papugę. Po chwili zastanowienia stwierdzasz, że jak na papugę, to ten ptak trochę zbyt pewnie się czuję w nadwiślańskim środowisku. Krótki research w internecie i już wiesz, że to nie papuga, ale dzięcioł zielony objęty w Polsce ścisłą ochroną. I to jest moja krótka historia edukacji ornitologicznej. A dzięcioła zielonego widziałam już kilka razy w okolicach rezerwatu Ławice Kiełpińskie.
Łęgi Czarnej Strugi, czyli gdzie rośnie wawrzynek wilczełyko
Drugie ciekawe miejsce, o którym chciałam Wam napisać, to rezerwat Łęgi Czarnej Strugi. Ten leśny rezerwat przyrody położony jest w gminie Nieporęt nad rzeką Czarną. Jego otulina znajduje się w sąsiedztwie białołęckiego osiedla Olesin. Powstał w 1980 roku i ma powierzchnię prawie 40 ha. Rezerwat stanowi jeden ze Specjalnych Obszarów Ochrony Siedlisk programu Natura 2000. Ochroną objęty jest 80-letni drzewostan, na który składają się wiązy szypułkowe, jesiony i olchy. W runie leśnym występują rośliny rzadko spotykane pod Warszawą: wawrzynek wilczełyko i jaskier kosmaty. Rezerwat jest ostoją nie tylko ptaków, ale też dzików, saren i łosi. Na jego terenie spotkać można także trzy rzadkie gatunki zwierząt: bobra europejskiego, kumaka nizinnego i traszkę grzebieniastą.
Jeśli chodzi o moją edukację ornitologiczną to do tej pory nauczyłam się już rozpoznawać sójki (chyba najliczniejsze ptaki koło mojego domu), kowaliki, grubodzioby, dzięcioły, sikorki bogatki i modraszki, kwiczoły i kosy. Być może dla wielu z Was nie jest to jakieś imponujące osiągnięcie, ale dla takiej miastowej dziewczyny jak ja, która do tej pory rozpoznawała tylko wróble i gołębie, to naprawdę sporo 😉 . Przede mną jeszcze sporo do zrobienia. Jeśli chodzi o obserwacje fauny, to w naszej okolicy oprócz wspomnianych wcześniej ptaków widziałam jeszcze lisy, sarny, zające i oczywiście dziki. Chociaż nie wiem, czy te ostatnie się liczą. Ich widok już chyba nikogo nie dziwi. Niestety jeszcze nigdy nie udało mi się zobaczyć łosia ani bobra.
A jakie zwierzęta Wam udało się spotkać spacerując po naszej okolicy? Dajcie znać w komentarzach.
Białołęcka przyroda i rezerwaty znalazły się na mojej subiektywnej liście dziesięciu powodów, za które polubicie mieszkanie na Białołęce. Jeśli chcecie zobaczyć, jakie są inne powody, sprawdźcie ten wpis.