Kim był Henrykowski? – zapytał mnie mój syn pewnego wiosennego dnia, kiedy spędzaliśmy czas w naszym ulubionym Parku Henrykowskim.
Park Henrykowski wywodzi swoją nazwę od części Białołęki zwanej Henrykowem, ale skąd się wziął Henryków? Tego nie wiedziałam, ale postanowiliśmy to sprawdzić i „odkryliśmy” prawdziwy białołęcki skarb.
Okazało się, że budynek, który mijamy za każdym razem przyjeżdżając do Parku Henrykowskiego, to najlepiej zachowany zakład przemysłowy z początku XX wieku w Warszawie. W dodatku do dziś przetrwał w prawie niezmienionej formie.
Henryków wziął swoją nazwę od żydowskiego przedsiębiorcy Henryka Bienenthala, który na początku XX wieku uruchomił na miejscu zabudowań folwarku Dąbrówka drożdżownię i tym samym przyczynił się do rozwoju tej części Białołęki i zmiany charakteru tego obszaru z wiejskiego na miejski.
Na działce o powierzchni 3 ha zachowało się osiem budynków z lat 1902-1904, a cztery z nich przetrwały w prawie niezmienionym stanie i mają wartość zabytkową. Nad terenem drożdżowni dominuje pięciokondygnacyjny budynek produkcyjny z mocno wypalonej cegły. Zwracają uwagę dopracowane pod względem detalu elewacje.
Fabryka w Henrykowie służyła do wytwarzania drożdży prasowanych na potrzeby piekarstwa. Surowcem były różne gatunki zboża rozgotowywane na gęstą masę. Do nich dodawano słód i wszystko zostawało poddawane fermentacji za pomocą drożdży, które po namnożeniu tworzyły na powierzchni pianę, a ta była zbierana i prasowana w celu odciśnięcia wody. Produktem ubocznym tego procesu była duża ilość alkoholu.
Co się zachowało i trochę historii
Wszystkie zabudowania wzniesiono z nieotynkowanej, mocno wypalonej cegły. Cztery najlepiej zachowane i właściwie niezmienione budynki to: budynek główny dawnej gorzelni drożdżowej, magazyn spirytusowy, dom portiera przy wjeździe do fabryki i dom mieszkalny kadry kierowniczej.
W budynku głównym zaakcentowana została część środkowa. Wydłużone prostokątne okna piątej kondygnacji przedzielone wąskim słupkiem międzyokiennym, to nawiązanie do architektury romańskiej i gotyckiej.
Magazyn spirytusowy to dwukondygnacyjny budynek wzniesiony na planie prostokąta. Środkowa część budynku została podwyższona i przykryta prostopadłym dachem. dzięki temu powstała ściana szczytowa, która podkreśla oś budynku. Największą część budynku zajmowały zbiorniki na spirytus (o pojemności kilkudziesięciu tysięcy litrów każdy). Na piętrze mieściły się pomieszczenia biurowe.
Najlepiej widocznym od ulicy Klasyków budynkiem jest dom portiera. Ma on charakter reprezentacyjny m. in. dzięki jedynym w całej fabryce półokrągłym zwieńczeniom okien na elewacji ściany szczytowej. Zachowało się też wysokiej jakości drewniane wyposażenie wnętrza.
Dom mieszkalny kadry kierowniczej to piętrowy budynek skomponowany z dwóch prostopadłych części na rzucie prostokąta. Znajdowały się tam wysokie i przestronne mieszkania z których każde posiadało osobne wejście przez dobrze doświetloną werandę. Nad frontową werandą znajdował się ogród zimowy o drewnianej konstrukcji.
Na wschodniej elewacji budynku znajduje się wykonany z elementów żeliwnych balkon z bogatymi zdobieniami geometrycznymi i roślinnymi. Zachowało się też wykończenie wnętrza budynku (balustrady schodów z ozdobnymi żeliwnymi słupkami, drewniane dwuskrzydłowe drzwi, przeszklone przepierzenie na piętrze).
Ogród zimowy ma przeszklone na całej długości ściany zewnętrzne wychodzące na zadrzewiony skwer przed budynkiem. W górnej części pasa okiennego zastosowano barwne szkło a dolne partie ścian i sufit wykończone są ozdobnymi drewnianymi płytami.
Fabryka jak na swoje czasy była bardzo nowoczesna, dzięki czemu przez następne lata pracowała bardzo wydajnie. Od początku była wyposażona w oświetlenie elektryczne. W okresie międzywojennym drożdżownia Henryków należała do grupy największych zakładów w kraju.
W czasach II Wojny Światowej zakład został przejęty przez Niemców, którzy wycofując się z Warszawy wywieźli z fabryki wszystkie silniki elektryczne i generator.
Następne 10 lat drożdżownia była nieczynna a w 1955 roku rozpoczęła na jej terenie działalność eksperymentalna fabryka produkująca aromaty do produkcji chemii gospodarczej, przekształcona później w firmę Pollena-Aroma.
Co się wybuduje i plany na przyszłość
Na szczęście nigdy nie dokończono planowanej rozbudowy zakładów Polleny i prawdopodobnie dzięki temu zabytkowe budynki przetrwały do dziś. Dawne folwarczne ogrody zostały przekształcone w Park Henrykowski.
Według najnowszych informacji na terenie dawnej drożdżowni fiński developer YIT planuje zbudować osiedle Aroma Park. W planach jest rewitalizacja zabytkowych budynków i wybudowanie kameralnych, trzypiętrowych domów mieszkalnych, których elewacja będzie nawiązywać do industrialnej historii tego miejsca. Developer chce też zachować historyczny układ przestrzenny
Niestety nie udało mi się dowiedzieć, czy teren drożdżowni i zabytkowe budynki będą ogólnodostępne. Mam nadzieję, że tak i że wszyscy zyskamy na tej nowej inwestycji. Firma planuje rozpocząć przedsprzedaż pod koniec kwietnia i wtedy ujawni wszystkie szczegóły dotyczące inwestycji.
Ja już nie mogę doczekać się efektu końcowego. Na pewno będę śledzić postęp prac budowlanych a jeśli uda mi się kiedyś zajrzeć do wnętrz, zdam Wam z tego relację.
Korzystałam z biuletynu Krajobraz Warszawski, nr 129, wrzesień 2011