Wybaczcie. Tyle już dobrego o tym miejscu się naczytałam i nasłuchałam (i co jest prawdą), że muszę małą szpileczkę wbić, żeby od tej tego lukru nie pęknąć 🙂 Ale od początku. O co chodzi? Otóż, kochani, chciałam napisać o nowym miejscu na Mokotowie. Fajnym miejscu. Innym niż wszystkie. Prowadzonym przez Fundację „Kultura Nie Boli”. To Big Book Cafe.
Co tu dają?
Zależy po co przychodzisz.
Możesz to miejsce potraktować, jak każdą inną kawiarnię. Kawę wypijesz w cenie od 4 zł za espresso do 13 zł za ice latte z bitą śmietaną. Do tego możesz sobie zamówić kolorową kanapkę z burakiem (10 lub 14 zł), sałatkę (18 zł) albo inną przekąskę. Możesz też przyjść na niezbyt rozbudowane śniadanie (tosty lub granola za 12 zł). Możesz tak zrobić.
Ale możesz też dostrzec, że ściany Big Book Cafe wypełnione są książkami. Możesz sobie wziąć jedną, poczytać, a nawet kupić. Jak w księgarni. Czyli mamy już drugą funkcję Big Booka.
Ale to nie wszystko, co możesz tu robić. Możesz o wiele więcej. Okazuje się bowiem, że założycielki Big Book Cafe, Anna Król i Paulina Wilk, to te same babki, które organizowały Big Book Festiwal. Wydarzenie, podczas którego ponoć książek się nie czyta, ale się książkami żyje. I postanowiły tę atmosferę dorocznego festiwalu eksperymentów ze słowem przedłużyć i zmaterializować w postaci Big Book Cafe przy ulicy Dąbrowskiego 81.
Czyli co w końcu?
Dlatego Big Book Cafe to chyba przede wszystkim centrum kultury literackiej. Możesz do Big Book Cafe przyjść na spotkanie z pisarzami, muzykami oraz inspirującymi komentatorami współczesnego świata. Założycielki, jak same zapowiadają, będą tu organizować stand-upy* pisarzy, autorskie przeglądy prasy, kino literackie, opowieści miejskie, akcje społeczne i premiery książek.
Z ciekawszych wydarzeń związanych z Mokotowem, to 5-tego września w Big Booku varsawianista Jerzy S. Majewski będzie opowiadał o Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Mokotów oraz o Centrali Rybnej, która prawdopodobnie mieściła się w tym samym budynku, co obecnie Big Book Cafe (nie udało mi się znaleźć źródła tej informacji, jak ktoś dysponuje to poproszę).
Miała być szpilka
No nie może być tak różowo, prawda? Bo wiecie, ja to mam trochę takie lingwistyczne skrzywienie. Czuję kalki nosem. Kalki językowe. I zapożyczenia niesłuszne też mnie drażnią. Czemu, słuchajcie, kawiarnia literacka nazywa się po angielsku? Że niby ładniej? Że krócej? Że aliteracja taka fajna? Czy może tak dla obcokrajowców, żeby trafili? Nie udało się nic po polsku wymyślić?
I czemu Max Cegielski 29. września weźmie udział w czwartym EPIZODZIE stand-upu literackiego? Ten stand-up*, to Wam jeszcze daruję, bo faktycznie z polskim odpowiednikiem słabo, ale epizod? Po angielsku byłby episode, owszem. Jednak coś mi się wydaje, że po polsku powinien być „odcinek” albo „część”, bo epizod po polsku to zgoła coś innego. Proszę, Big Booku, kto jak nie Wy, może dać przykład pomysłowej, inspirującej, nowoczesnej ale i pięknej polszczyzny?
Może się czepiam, a może mam rację. Tak czy owak, myślę, że na Dąbrowskiego 81 będzie dużo ciekawych wydarzeń i dobrej kawy też prawdopodobnie nie zabraknie.
Czyli ice coffee w rękę i idziemy na event do Big Book Cafe.
Big Book Cafe
ul. Dąbrowskiego 81, Warszawa
Big Book Cafe na Facebooku
* a wspomniany stand-up to…
komediowa forma artystyczna w postaci monologu przed publicznością.
W przeciwieństwie do kabaretu, stand-up opiera się bardziej na charyzmie wykonawcy oraz kontakcie z publicznością niż na dopracowaniu każdego wiersza przedstawienia i wartości artystycznej. Artyści stand-upowi za główny cel stawiają sobie rozbawienie publiczności, przywiązują mniejszą wagę do kwestii artystycznych (piosenek i dekoracji znanych z kabaretów).
Nazwa stand-up pochodzi z Ameryki, gdzie, jeśli chodzi o popularność, stand-up zajmuje miejsce w Polsce należące do kabaretów. W Stanach istnieją specjalne kluby zaopatrzone w miejsca do siedzenia i stoliki oraz scenę. Podczas tzw. open mike prawie każdy może wejść na scenę i rozpocząć swój występ. Dzięki takiej formule ten gatunek jest niezwykle przyjazny dla początkujących artystów, bardzo łatwo jest tam zacząć. (definicja z Wikipedii)